sobota, 21 stycznia 2017

FUDTEST #24: Fitella Musli Strawberry with Chocolate- recenzja


"Musli chrupkie truskawkowe z kawałkami czekolady"
To kolejny ze smaków musli z serii Fitella. Tym razem jest to bardziej popularny smak: połączenie truskawki i czekolady- duet idealny. Oby tym razem nie okazało się inaczej.
Tak jak poprzednio, ładne opakowanie kusi dużymi kawałkami crunchy, plasterkami świeżych truskawek i wiórkami czekoladowymi. O ile na pierwsze dwa nie ma co liczyć, to mam nadzieję na znalezienie wewnątrz porządnych kawałków smacznej czekolady, a nie jakiś czekoladopodobnych okruszków. 
Również i tym razem zaskoczył mnie zapach. Czy jest bardziej truskawkowy czy może czekoladowy? Nie- czuć kokos! Nie żeby to był nieprzyjemny zapach (jest lepiej niż w przypadku sztucznego jabłkowego aromatu) ale skąd się im wziął ten kokos; może zmysły mnie już zawodzą.
 
 Płatki mają intensywny pomarańczowo-czerwony kolor. Oprócz płatków owsianych i crunchy (oczywiście maksymalnie rozdrobnionego), wytężając wzrok możemy dojrzeć czerwone cząsteczki liofilizowanej truskawki i wiórki (!) czekolady. Jest ich tyle co kot napłakał ale przynajmniej czekolada jest faktycznie w formie wiórek.


Kawałki truskawki mają kwaskowaty posmak, ale nie jest to bardzo rażące. Niestety również tutaj dominuje sztuczność smaku, gdyby nie informacja na opakowaniu, nie wiedziałabym, że próbuję właśnie truskawki. Co do wiórek, kawałki gorzkiej czekolady fajnie rozpływają się w ustach, ale nie jest to wyrób najlepszej jakości, tutaj też troszkę zaoszczędzili :(. Ogólnie musli jest słodkie, więc kwaskowatość niewielkiej ilości truskawek jest tutaj nawet zaletą.
Po zalaniu mlekiem, musli jest wciąż całkiem chrupkie przez pewien czas. Smakuje lepiej niż to jabłkowo-cynamonowe, chociaż wciąż dominuje tutaj sztuczny smak. Ogólnie są słodkie, dodanie czekolady dużo tutaj pomaga. Gdy płatki poleżą w mleku nieco dłużej, zyskują nieprzyjemny, tłusty posmak, więc nie ma co się ociągać przy jedzeniu.
 Mleko po płatkach nabiera ślicznego różowego, lekko malinowego koloru, ale na tym się kończy jeżeli chodzi o podobieństwa do truskawkowego mleka lub shake'a. W smaku daje sztucznością jeszcze mocniej niż same płatki, nie jest już wyczuwalna kwaskowatość truskawki.
Fitella Musli Strawberry with Chocolate nie powaliło mnie na kolana, ale przynajmniej okazało się lepsze od poprzednika. Wiem, że ciągle powtarzam tutaj o sztuczności smaku i zapachu ale naprawdę jest to mocno wyczuwalne i nie zdarza się we wszystkich owocowych musli; tutaj jednak jest to rażąca wada. Jako, że mam słabość do truskawki z czekoladą, ocena jest wyższa niż dla poprzedniego musli.
5,5/10
 

 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz