Znowu to masło orzechowe? Tak wiem, ale nic nie poradzę, jest to jedno z moich licznych comfort foods, ale obiecuję poprawę i ograniczę bombardowanie was moim uzależnieniem od peanut butter. Skoro o comfort food już mowa, to właśnie McFlurry z maka jest kolejną rzeczą wysoko usytuowaną na tej obszernej liście, prawie przy każdej wizycie w McD nie mogę się powstrzymać od zamówienia tego deseru. Więc gdy tylko dowiedziałam się o wprowadzeniu masła orzechowego do menu, z prędkością światła udałam się do najbliższego fast foodu.
Co do wyboru posypki łatwo nie było, ostatecznie padło na Liona- połączenie chrupkich kawałeczków i karmelu (którego brak KitKatowi) z masłem orzechowym wydawało mi się najbardziej odpowiednie.
I nie myliłam się. Puszyste lody z chrupiącym Lionem, do tego gęściutki sos. Nie wiem ile w nim tak naprawdę masła orzechowego (nie wspominając już o samych orzechach) ale smak jest naprawdę intensywny, można naprawdę odnieść wrażenie że jemy lody z masłem orzechowym wprost ze słoiczka. Słony sos świetnie komponuje się ze słodką posypką i zimnymi lodami, które w tym przypadku nie były roztopioną breją z okruchami batona (a takie sytuacje zdarzyły mi się już kilkakrotnie przy zamówieniu McFlurry, po prostu pracownicy serwują nam kubeczek, który był przygotowany wcześniej i miał już czas się roztopić).
McFlurry z sosem o smaku masła orzechowego to świetna propozycja dla lubujących w połączeniach słodkie-słone. Deser jest sycący lecz nie za ciężki. Zdecydowanie przy kolejnej wizycie z maku wybiorę ten sos, zapewne tym razem z KitKatową posypką. Szkoda, że jest to oferta limitowana, imho sos ten mógłby zawitać w menu na stałe.
9/10
Jeszcze nie jadłam, bo zima...szkoda, że wypuścili go w takim okresie, bo jestem maniaczką masła orzechowego.
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Bardzo dobre
OdpowiedzUsuńTen deser jest okropny. Najtańsze, najmączniejsze orzeszki nijak grają z lodami. W porównaniu z lionem to totalnej zero.
OdpowiedzUsuń